Moja mama, gdy wspomniałam, że źle się czuję, bardzo popierała tygodniowe zwolnienie mówiąc, że dobrze sobie odpocząć. Ale tak naprawdę bez wirusa w mym organizmie czuję się bardzo dobrze, osłabienie dopiero podczas infekcji. Obecnie czuję przypływ sił, z czego bardzo bardzo się cieszę, tak naprawdę wolę siedzieć w kancelarii i udzielać się zawodowo, niż gnić w chacie.
Szanowna szefowa słała już dziś obłudne esemesy, chce wiedzieć kobita, kiedy mrówa wraca, bo mrówa jest pracowita i skuteczna. Mogłam ją ucieszyć :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz