Znów inny rok!!!!!!!!!!

A to numer, jak ten czas leci, że zacznę refleksyjnie hihi.
Stęskniłam się za pisaniem w blogowni, za blogowym koleżeństwem tez, może kogoś napotkam.
Ostatnie dwa wpisy - jestem na chorobowym i oto znów :), choć teraz nie tak poważnie, nie chcę powiedzieć, że w całości naciągane, ale żadna tragedia, mały tygodniowy odpoczynek od trudów wczesnego wstawania, galopu do autobusu, półgodzinnej podróży i durnego dnia pracy. Pracować trza, by mieć na waciki, więc nie narzekam. Ostatnio miałam urodziny i jedynym prezentem poza tym od koleżeństwa w pracy jest 500 zł od Ewki, też nie mogę narzekać, miły drobiazg :).
Dziś po pierwsze zmieniam wygląd bloga, dość tego smutnego błękitu. Nagle mnie to napadło przed chwilą hm...
Wspominam dawne blogowe czasy i pamiętam, ile radości z tego miałam, co skłoniło mnie do tak długiej przerwy? Chyba byłam w depresji, choć niezdiagnozowanej, absolutnym smutku, żałości.
Zaczynam od nowa!

NERWY

 Mam straszliwe nerwy, nie potrafię sobie z tym poradzić, zawsze tak było, ale przecież mam powody. Cukier mi urosnie na pewno, a może i ciś...