Czytnik

 O mon dieu!!! Czytam sobie i cóż zauważam - czytnik rzęzi! Nie chce przerzucać stron i w dodatku zgasło światło! Wyłączyłam i włączyłam, ale nic to nie dało, jedynie bardzo powoli udało się doczytać książkę do końca. Wyłączyłam na dłużej i robię przeszpiegi w necie, bo już go w myślach pochowałam. Wiele się nie dowiedziałam, w sensie wiele nowego. Kindla nie lubię, więc nie zakupię, a Pockety są, ale te które chcę nabyć, jeno online. O nie! Jużem ostatnio nabyła dla matki mej wiatrak, okazał się być bez śmigła i teraz walcuje się z reklamacjami online. Dziękuję. 

Jest w mym mieście sklep firmowy, ściślej to znalazłam stronę, ale czy ten sklep istnieje jeszcze, to trza ustalić. Tyle, że tylko do 16, a cztery lata temu płaciło się tam gotówką😪.

Po smętnych przemyśleniach, iże nie jest to dobry czas na wywalenie ponad pięciu stów włączyłam zwłoki i ożyły! Tyle że nadal światła brak. Zadziałałam wysoce inteligentnie, spojrzałam w ustawienia, patrzę - światłość zaznaczona, ale nadal ciemno. Pacne palcem - myślę, w końcu dotykowy :). Pacnęłam i działa, znaczy świeci.

Nie oszukujmy się jednak, biedak ma bliżej niż dalej, na razie jednak udajemy, że to chwilowa chrypka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

NERWY

 Mam straszliwe nerwy, nie potrafię sobie z tym poradzić, zawsze tak było, ale przecież mam powody. Cukier mi urosnie na pewno, a może i ciś...